Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2021

Na całej połaci śnieg

Obraz
 - Osoby urodzone zimą są z natury ciepłolubne - stwierdziła kiedyś Anna Maria, gdy rozmawialiśmy o bieganiu. Ona urodziła się w grudniu, a ja w lutym i obydwoje faktycznie nie przepadamy za treningami, gdy temperatura na zewnątrz spada poniżej zera. Do tej pory udawało mi się unikać problemu zimna poprzez rezygnację z biegania w parku i przenoszenie się w klimatyzowaną przestrzeń siłowni, gdzie do woli mogłem realizować jednostki treningowe na bieżni mechanicznej. Tym razem jednak trzeba było chwycić byka za rogi. Przedłużająca się pandemia sprawiła, że wszelkie przybytki kultury fizycznej pozostają czasowo zamknięte i nie pozostało mi nic innego, jak tylko zacisnąć zęby i ruszyć w teren. I tu spotkało mnie miłe zaskoczenie, bo nie było aż tak źle, jak przypuszczałem. Ujemna temperatura okazała się całkiem znośna, moje adidasy znakomicie sprawdziły się na miejscami śliskim podłożu, a do tego dość obfite opady śniegu przemieniły parkowy krajobraz w iście bajkową scenerię. Wygląda na to

Jamie Cullum - The Pianoman At Christmas

Obraz
Początek stycznia to chyba ostatni dobry moment, by nacieszyć się muzyką okołoświąteczną. Stąd też w pierwszym tygodniu nowego roku wsłuchuję się w krążek Jamiego Culluma "The Pianoman At Christmas". W niezwykle szerokim wachlarzu "piosenek z dzwoneczkami" propozycja brytyjskiego artysty warta jest uwagi przynajmniej z dwóch powodów.  Przede wszystkim, świąteczny album zawiera tylko i wyłącznie autorskie kompozycje Culluma. Nie znajdziemy tu kolejnych odgrzewanych wersji "White Christamas" czy "Santa Claus Is Coming To Town", ale całkiem premierowy materiał, który doskonale wpisuje się w nastrój znany z najlepszych bożonarodzeniowych szlagierów. W dodatku muzyk po mistrzowsku przeprowadza nas przez cały wachlarz sezonowych emocji: przy nastrojowych balladach (" Beautiful, Altogether " czy " How Do You Fly? ") wyczarowuje klimat idealny do ogrzewania się przy kominku i wpatrywania w pięknie udekorowaną choinkę, zaś w skocznych

O noworocznych postanowieniach

Obraz
Zazwyczaj w pierwszych dniach nowego roku obserwowałem gwałtowne zwiększenie liczby osób pojawiających się na siłowni i basenie. Tłumy, które z początkiem stycznia ruszyły do przybytków kultury fizycznej, by zadbać o formę i zrzucić nadprogramowe kilogramy, w kolejnych tygodniach zaczynały sukcesywnie topnieć. To oczywiście typowy finał traktowania nowego roku jako magicznej cezury, po której wszystko stanie się odmienione. Tymczasem nagły zryw, który zderza się z szarą rzeczywistością i brakiem natychmiastowych efektów, nieuchronnie kończy się porażką. Niemniej jednak osobiście bardzo lubię robić noworoczne postanowienia. Traktuję je przede wszystkim jako wyzwania długofalowe i staram się je planować według sprawdzonej taktyki, którą kiedyś podsunęła mi koleżanka. Metoda nosi nazwę SMART i wskazuje jakie cechy powinny przejawiać zakładane przez nas cele. Powinny być one zatem: S konkretyzowane (określam co dokładnie zamierzam osiągnąć), M ierzalne (wiem jak sprawdzić, że to osiągnąłem