Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2022

Benedykt XVI: wspomnienie

Obraz
Tamten ciepły, wiosenny wieczór na długo zostanie w mojej pamięci. Rzymskie Lungotevere jak zwykle w okolicach osiemnastej było zakorkowane, a charakterystyczny dźwięk klaksonów mieszał się z pokrzykiwaniami, jakie wydobywały się z ochrypłych gardeł kierowców. Niepomny na uwagę Iwaszkiewicza, że "ruch tu piekielny, a spalinami można się udusić", szedłem wzdłuż Tybru, niespiesznie zmierzając w stronę Piazza San Pietro. Kiedy jednak poprzez motoryzacyjny gwar niespodziewanie przedarł się mocny dźwięk dzwonów watykańskiej bazyliki, zdecydowałem się natychmiast przyspieszyć kroku. Chwilę potem wyraźnie widziałem już biały dym unoszący się nad dachem Kaplicy Sykstyńskiej. Zaczęło się wzruszające oczekiwanie na werdykt zakończonego co dopiero konklawe. Obserwowałem pęczniejący z każdą minutą Plac Świętego Piotra. Przyglądałem się emocjom, jakie malowały się na twarzach napływających ze wszystkich stron ludzi. Modliłem się za nowo wybranego papieża. Był 19 kwietnia 2005 roku. Fala r

Literacki portret

Obraz
Od czasu do czasu zdarza mi się identyfikować z bohaterami czytanych książek. W niektórych postaciach odnajduję swoje cechy charakteru, z innymi dzielę te same pasje, kiedy indziej rozpoznaję w nich własne sposoby myślenia czy reagowania. Ale ostatnia lektura przebiła wszystkie dotychczas odnajdywane analogie. Czytam akurat zaległą pozycję Murakamiego "Na południe od granicy, na zachód od słońca" i fragment, w którym autor kreśli portret swojego bohatera dosłownie wbił mnie w fotel! Przepisuję go poniżej, bo na tak precyzyjną deskrypcję siebie i swoich pasji jeszcze w literaturze się nie natknąłem. Dziękuję Haruki Murakami! "Uwielbiam czytać i słuchać muzyki. Zawsze lubiłem książki , a to zainteresowanie jeszcze się wzmogło. Zapisałem się do biblioteki i pożerałem każdą książkę, jaka tylko wpadła mi w ręce. Kiedy zaczynałem czytać, już nie mogłem przestać. Było to jak nałóg: czytałem przy jedzeniu, w pociągu, w łóżku do późnej nocy, w szkole, gdzie trzymałem książkę scho